November 14, 2013
Pokój, w którym nocujemy, okazał się dokładnie tak mały jak w moich najgorszych przedwakacyjnych koszmarach :). Z opisu naszego semi-double na booking.com wynikało że nie zmieścimy się na łóżku i Maciek będzie musiał skorzystać z podłogi. Rzeczywistość okazała się jeszcze zabawniejsza: podłoga nie istnieje :). Wszystko wymierzone jest na milimetry a przy planowaniu lazienki nie wzieto nawet Macka pod uwagę :). Ta część pokoju wygląda jak ciasna wneka na podwyzszeniu, dlatego poszkodowany musi do niej wchodzić po uprzednim zdjęciu głowy :). Długo broniłam się przed spaniem w kapsule. W tym pokoju nie widze wielkiej różnicy :). Najwiekszym jednak mankamentem jest to, ze nie można otworzyć okna. Rozumiem, ze w tzw. “business hotelu” nikt normalny nie zatrzymuje się na dłużej niż jedna noc, ale klamka zapadła, mimo genialnie działającej wentylacji, nad ranem cierpię na chroniczny brak tlenu. Żeby nie było – czystość, cena, obsługa i lokalizacja na 5+.
Wytrzymamy :). Niech tylko pozytywka w recepcji przestanie w kółko wygrywać “Noel”.
ZDJĘCIE: pierwsza strona z hotel guide’u… Automat z prepaidami do kanalow erotycznych jest na korytarzu…
© 2025 From one place to another | Theme by Eleven Themes
Leave a Comment