Trudne fajnego początki

November 12, 2013

Pierwsze kilka godzin w Japonii potwierdziło moje obawy. Klaustrofobia, nieznajomość angielskiego i komunikacja miejska bez legendy. Zaczynając od końca: okazalo się, że lepiej ufać swojej intuicj niż googlowi czy tubylcom. Wolą na wszelki wypadek zaprzeczyć, że da się gdzieś dojechać niż wprowadzić w błąd. Zamiast odpowiedzieć, bardzo dużo przepraszają. Oczywiście w języku migowym :). Sprzedawczyni, która spytalismy o drogę do hotelu, dysponowala trzema mapami z różnymi oznaczeniami okolicy, potrafila wskazac hotel,  ale nie miała już pojęcia gdzie sama się na tych mapach znajduje. Mieszkańcy tokio których do tej pory spotkaliśmy, pytani po angielsku jeszcze nigdy płynnie nie odpowiedzieli, za to bardzo lubią zagadywać we własnym narzeczu. Samą siebie przeszła dzisiaj starsza pani, która szczebiotala przez dobre 10 minut na temat mojej nogi, porównując ją ze swoją. Mnie zabrakło słów we wszystkich językach. Za to wiem co myślę wychodząc z każdej bramki metra: zwycięstwo! Offline ratują nam życie Trip advisor oraz City maps 2 go i cudem spotykani polacy – zazwyczaj z Niemiec :-)

Tags: ,

Leave a Comment