This is sparta

November 22, 2013

W Japonii wszystko jest z ryżu: śniadanie, obiad, słodycze, herbata, a jak się okazało w Kioto, również poduszki. W kulinariach nadal tego nie akceptujemy, ale w naszym ryokanie, ten oryginalny podglówek to jedna z jego największych zalet. Nasze obecne lokum w niczym nie przypomina poprzednich. Ma cztery kruche ściany i wymaga specjalnego traktowania. Nie jesteśmy jedynymi gośćmi, więc trzeba mówić lekko i chodzić szeptem. Wypada też być zahartowanym. Japonczycy zamiast centralnego ogrzewania stosują mniej ekonomiczne metody. Mamy w pokoju klimatyzację. Po nastawieniu jej na 28 stopni, w ciągu godziny robi się znośnie. Tuż pod stropem. Bliżej podłogi ratuje nas koc elektryczny. Co wieczór mam nadzieję, że nie zapomnimy wyłączyć g

o przed spaniem. Największą przygodą jest jednak korzystanie ze wspólnej łazienki, w której nie ma ani koca, ani klimatyzacji. Wybierając się do toalety, można mieć wrażenie, że odwiedza się zewnętrzny wychodek, a na trasie do prysznica o wiele bardziej sprawdzilaby się pianka do nurkowania zamiast wreczonej nam jukaty.

Cały czas wyobrażam sobie jak cudnie musi być tutaj wiosną, zwłaszcza, że japoński ogród zagląda nam do pokoju. Ale póki co przez najbliższe 4 noce będę myła się za karę. Najlepiej w ubraniu.

Leave a Comment