Lśnienie

November 26, 2013

Ostatni dzień w Kioto zakończyliśmy spektakularnie. Nareszcie udało nam się trafić do podswietlonej świątyni i to bez kolejki. Jedyna w jakiej staliśmy miała miejsce na przystanku autobusu, który miał nas zabrać do Kiyomizudery. Tutaj ludzie rzeczywiście ustawiają się gęsiego. Nikt się nie przepycha i każdy cierpliwie czeka na swoją kolej. Czas umilal nam genialny pokaz fontann, który zresztą okazał się jednym z wielu trafionych rozwiązan na dworcu centralnym w Kioto. Biorąc pod uwagę, że dzień zaczęliśmy od zwiedzania Złotego Pawilonu (Kinkakuji), doba upływa nam olśniewająco.

Leave a Comment