Gorzki post z wyziębienia

November 24, 2013

Troche przesadzilismy. Wiem, że to jeszcze nie czas na podsumowania, ale trzeba uczciwie spisać wnioski, zanim na zdjęciach wszystko zakonserwuje się baśniowo :-).

Jesteśmy 13. dzień w trasie. Mamy za sobą 11 dni zwiedzania. Przed nami jeszcze 4. Normalnie wakacje spędzamy w aucie i na leżaku :). Tutaj, ze względu na dużą wilgotność powietrza, 14 stopni odczuwamy jak 7. Nawet przy słonecznej pogodzie kąsa nas przenikliwy chłód. Moja amatorska walizka okazała się oczywiście na tę sytuację kompletnie nieprzygotowana. Od dnia numer jeden chodzę jak ten pingwin w całej jej zawartości, a to i tak nie wystarcza. Pakując się, zakładałam wariant tropikalnej jesieni. Poza kwietniem i majem nie ma lepszego momentu na zwiedzanie Japonii. Jeśli chodzi o Kioto i krajobrazy – wybralismy tydzień idealny (20-27.11). Jesteśmy w przepieknym kraju. Na każdym kroku jest coś niepowtarzalnego do zobaczenia. Nie jest jednak najlepszym pomysłem robić to 11 dni z rzędu + 4. Mogą się odbić stopy, przemarznac uszy i wyczerpać zachwyty :-). Wiem,  ze to efekt uboczny zmęczenia, ale zaczyna mi się robić niedobrze na widok kolejnego UNESCO World Heritage Site. Zmarzlakom wybierajacym się do Japonii w listopadzie radzimy wiec zabrać porządny zestaw ciepłych ubrań, albo zamienić barwy jesieni na kwitnacą wiśnię. Kiedy jest ciepło, łatwiej znosi się uroki backpackerskiego dziadowania ;-).

Chwilowo wszystko oddałabym, żeby spędzić te kilka ostatnich dni na gorrrącej plaży. Może być brzydka :).

Leave a Comment